czwartek, 10 października 2013

Jak się chce, to można, czyli pałac w Rymaniu

Po kliknięciu panorama otworzy się w większym rozmiarze
Post ten dedykuję szczególnie Agulcowi, która tak samo jak i ja ubolewa nad stanem wielu zabytków, w tym wszelkiego rodzaju pałacyków, które niechybnie popadają w totalną ruinę. Nieopodal Kołobrzegu we wsi Rymań można jednak zaobserwować przykład, że jeśli się chce - to naprawdę można wiele osiągnąć.
Jednocześnie zaznaczam, że tekst niniejszy NIE jest sponsorowany i nie jest żadną reklamą, skupiam się tylko na walorach historycznych opisanego miejsca, nie na komercjalizacji.

Pałac już z bramy wygląda okazale i estetycznie
Rymań jest gminną wsią leżącą przy drodze krajowej nr 6 relacji Szczecin-Gdańsk, w powiecie kołobrzeskim. W południowo-zachodniej części miejscowości znajduje się zespół pałacowo-parkowy z pałacem wybudowanym w 1751 roku. Całe założenie jest wpisane do rejestru zabytków.

W pałacu mieszczą się pokoje noclegowe, a także mały kompleks SPA
Detale nad wejściem, zapewne są to jakieś regionalia, nie dotarłam niestety do źródeł objaśniających.
Do wsi zawitałam przypadkiem, zawożąc osobiście pocztówkę z Wejherowa, którą Justyna Cz. wygrała pod TYM postem. Miałam po drodze, więc wjechałam na parking i zrobiłam kilka zdjęć, ciesząc oko i serce, że jednak nie wszystko jest niszczone i można wiele osiągnąć.

W oficynie obecnie mieści się sala weselna.
Na terenie zespołu pałacowo-parkowego znajduje się wieża ciśnień
z 2 poł. XIX w., wyremontowana w 2008 roku.
Niestety, do odnowienia potrzebne są po pierwsze ogromne nakłady finansowe, a po drugie wszelkie zgodny, zezwolenia, upoważnienia, w tym zgodność inwestycji z punktem widzenia wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jak widać na przykładzie pałacu w Rymaniu - nie jest to jednak niemożliwe i dzisiaj przejeżdżając tamtędy można zobaczyć zadbany park, z ogromnymi terenami zielonymi, a także odrestaurowany pałac i budynki gospodarcze, które dzisiaj przeżywają swoje drugie życie.

12 komentarzy:

  1. Dziękuję:) miód lejesz na moje serce, pokazując taką perełkę i to nie w ruinie:) super miejsce, patrzę, patrzę i napatrzeć się nie mogę!:)
    Za dedykację bardzo dziękuję, aż sie rumieńcem oblałam:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się patrzy na Podwilcze czy Konarzewo to w depresję popaść można ;-) To trzeba trochę oko pocieszyć!
      A komu jak komu, Tobie się należało - towarzyszko pałacowej niedoli :D
      Pozdrówki :)

      Usuń
  2. Pałac mignął mi między drzewami, gdy pędziłam ścieżką rowerowa przez Rymań- wygląda cudnie ( pałac i droga rowerowa) Obie inwestycje pokazują, ze jak się chce, to można:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łeeee no, rozbudowa ścieżek rowerowych u nas to istny cud natury. Czekam na połączenie Zieleniewa z Bezprawiem i mam zamiar też tu i ówdzie pojeździć. Kierunek na Dźwirzyno i Ustronie już mi się znudził.Nie jestem takim wyczynowcem, jak Ty - ja jeżdżę tylko i wyłącznie rekreacyjnie :)

      Usuń
    2. Też czekam na to połączenie- bo wylotówka na Trzebiatów i Gościno jest jednak bardzo ruchliwa i często dochodzi tam do stłuczek.

      Usuń
    3. Ten rozjazd jest rzeczywiście paskudny i bardzo niebezpieczny, ale to przede wszystkim wina roztargnionych kierowców. "Myślałem, że zdążę" - to najczęstsze tłumaczenie wymuszającego pierwszeństwo.

      Usuń
  3. No chyba nie tylko Agulcowi( żartuję oczywiście) , wiele osób przeżywa popadające w ruinę nasze zabytki. Rządzący powinni pomyśleć poważnie o funduszach na ten cel bo mamy ich coraz mniej .Nasi sąsiedzi , Czesi dbają o swoje zabytki:).
    pałacyk pięknie wygląda, fajnie, ze pokazujesz takie miejsca gdzie trudno czasem dotrzeć osobom mieszkającym daleko:) Dobrze wiedzieć, że SPA też tam jest wiec przy okazji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że fundusze to jedno - mamy tak ogromną dziurę budżetową, że trzeba by się raczej starać o fundusze unijne. Z drugiej strony aparat biurokratyczny w naszym państwie jest tak rozbudowany, że mało kto ma siłę przebicia i wystarczająco dużo determinacji, żeby pokonać wszystkie trudności.

      Sama lubię sobie pooglądać miejsca, w których nie byłam i prawdopodobnie nigdy nie będę - tak dla poszerzenia horyzontów :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Muszę nawiedzić to miejsce, ale nie wiem kiedy. Rozumiem, że właściciele nie mają nic przeciwko oglądaniu ich pałacu? (pytam bo różnie to bywa).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W środku zdjęć nie robiłam, bo zapewne trzeba by było mieć pozwolenie, a na zewnątrz nikt z obsługi uwagi mi nie zwrócił, a dość długo kręciłam się po placu i na pewno nie zostałam niezauważona.

      Usuń
    2. Chodziło mi oczywiście o oglądanie z zewnątrz, do środka to ja nigdy nie wchodzę, no chyba że całkowicie opuszczony jest pałac i popada w ruinę.

      Usuń
    3. I pod warunkiem, że nie ma strasznego strażnika z jeszcze straszniejszym psem...

      Usuń

Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna. Dziękuję :)

Obserwatorzy