Gapa ze mnie i temat zaczęłam ze złej strony. Teraz pozostało mi go dociągnąć do końca i dopiero wtedy wyjaśnić, jak do tego doszło. Powiat choszczeński leży na południu województwa zachodniopomorskiego, a samo Choszczno przed reformą administracyjną należało do województwa gorzowskiego.
|
Herb Choszczna, Choszczno, ©Marchevka. |
Wiedziona urokiem pyrzyckich murów miejskich, liczyłam na podobne doznania w Choszcznie. Udało się połowicznie, bowiem atrakcje były, ale ich ekspozycja jakby w krzywym zwierciadle. Barbakan Bramy Kamiennej był przysłonięty gigantycznym plakatem jednego z kandydatów do Europarlamentu. Kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny przechodził akurat renowację i nie miałam ochoty na robienie zdjęć rusztowaniom. Zachowane fragmenty murów obronnych natomiast otoczone były blokami z wielkiej płyty, przez co nawet północna furta nie miała szans na jakiekolwiek poważne ujęcie w kadrze, bo z każdej strony bloki i pawilony.
|
Barbakan Bramy Kamiennej, Choszczno, ©Marchevka. |
|
Północne mury miejskie, Choszczno, ©Marchevka |
|
Zachodnia część północnej furty, Choszczno, ©Marchevka. |
|
Jak mur prosto, to blok krzywo. Jak blok prosto, to mur krzywo. Jak żyć?, Choszczno, ©Marchevka. |
Żeby jednak nie było - wypiłam pyszną kawę na stacji państwowego koncernu (jestem chora na tę kawę i przynajmniej jeden kubek w trasie był moim świętym polskim rytuałem!), po czym niczym niezrażona udałam się w stronę Recza, niewielkiego miasteczka z wielką historią. Aktualnie leżące w powiecie choszczeńskim niespełna 3-tysięczne miasto, położone jest na historycznej granicy Pomorza i Wielkopolski, a także na Szlaku Cysterskim. Aktualnie może się poszczycić dość rozbudowaną listą zabytków, do których włącza się m. in. XIII-wieczny układ starego miasta. Osobiście do Recza pojechałam obejrzeć właściwie tylko jeden obiekt. Była to czatownia z XV wieku, która tak mi się spodobała, że w samochodzie przebierałam nogami z radości, że zobaczę ją na żywo (Marchevki czasami tak mają). Poza tym obejrzałam także dwie baszty - Młyńską, stojącą na wlocie do miasta od strony Choszczna a także Drawieńską, tuż obok wspomnianej już czatowni.
|
Brama Choszczeńska, pierwotnie Młyńska, Recz, ©Marchevka. |
Brama Choszczeńska, pierwotnie nazywana Bramą Młyńską, stoi przy samej drodze wojewódzkiej 151, przy rozwidleniu dróg do Choszczna i Szczecina. Wzniesiona została w XIV wieku i stanowiła, co oczywiste, element obwarowań miejskich. Wyobraźnia nieco poniosła autorów tablicy informacyjnej przed wejściem do baszty, która głosi, że Baszta owa jest jednym z
nielicznych zachowanych w regionie zabytków średniowiecznych. Pozwolę sobie z tym się nie zgodzić, a dowodów na to jest bez liku chociażby i na tym blogu. Ale cóż, chcą się czuć wyjątkowo - mają do tego pełne prawo ;-)
|
Brama Choszczeńska, pierwotnie Młyńska, Recz, ©Marchevka. |
|
Brama Choszczeńska, pierwotnie Młyńska, Recz, ©Marchevka. |
Po objechaniu miasta dookoła, w końcu dotarliśmy do Baszty Drawieńskiej i czatowni. Obie wpisane są w linię zabytkowych murów miejskich. Powstały później, niż Brama Choszczeńska - czatownia jest datowana na XV wiek, baszta wiek później.
|
Baszta Drawieńska, Recz, ©Marchevka. |
|
Czatownia, Recz, ©Marchevka. |
To był bardzo upalny dzień i niestety, ze względów zdrowotnych, nie mogliśmy pozwolić sobie na dłuższe łazikowanie, bo do Recza dotarliśmy tuż po południu, więc w najgorętszej porze dnia. Po tak naprawdę pobieżnym zorientowaniu się w topografii i zabytkach, zdecydowaliśmy się na schronienie w klimatyzowanym aucie i ruszeniu w dalszą drogę. Za nami było już ponad 300 km i do pokonania zostało jeszcze niecałe 200. Mimo to cieszę się, że na Marchevkową mapę mogłam nanieść kolejne odwiedzone punkty, którym poświęciłam chociaż chwilę więcej niż samo obejrzenie przejazdem, przez samochodową szybę. Do zobaczenia na szlaku, w kolejce czeka kolejny wpis z tej podróży!
no czytam po raz drugi,bo mnie na fb zmobilizowałaś do komcia;).te nazwy....Choszczno i Recz,za cholerę nei pamiętam ale je znam i czytałam w jakiejś książce...hm...( znam ogólnie,wiem że tam są itepe,ale jakoś z historyczną fabułą też mię się kojarza;))
OdpowiedzUsuńMobilizowałam do odzewu, bo fb uchrzanił zasięg :D Ale fajnie, że jesteś. Dla mnie Choszczno kojarzyło się tylko i wyłącznie z jednostką wojskową, dzisiaj kojarzy się z kompletnym nieogarem i cieszę się, że nigdy nie pofatygowałam się specjalnie, a "zaliczyłam" po trasie :)
UsuńPodziwiam pasję, ja widzę kupę kamieni i blok czteropiętrowy bez windy :x
OdpowiedzUsuńlatem miałam okazję zobaczyć fragment wiaduktu z czasów rzymskich, dumę mieszkańców, zawieziono mnie tam żebym podziwiała a ja ignorantka widziałam jedynie kupę kamieni, nic, po prostu nic do mnie nie przemówiło. Wyślę Ci zdjęcie tej kupy kamieni ;) to gdzieś na południu Francji było.
PS. Uważam, że w Krakowie również nie ma szału, gdyby wypieprzyć część zmurszałych ruin to byłoby więcej miejsca dla ludzi
Gdyby dbać i odrestaurować, też by było miejsce dla ludzi. Ale tak jest w całej Polsce, nie tylko w Krakowie. A francuska "kupa kamieni" piękna, oczyma wyobraźni widziałam te ruiny w moim kadrze :D
UsuńBardzo mi się podoba Baszta i Brama Choszczeńska, zawsze podziwiam takie zwiedzanie po drodze, ja najczęściej przemieszczam się z punktu A do punktu B. :) I nie umiem zwiedzać po drodze. Ale może kiedyś mi się uda. Kiedy nie będę jechać z Kicią. :)
OdpowiedzUsuńJa się tego uczę. Jako pasażer nie mam problemu, ale jako kierowcy zawsze szkoda mi było czasu. Ojciec nigdy z tym problemu nie miał - nawet jeśli przejechaliśmy jakiś punkt i trzeba było zawrócić, to zawracaliśmy i oglądaliśmy ;)
UsuńCHoszczno sprawia na mnie wrażenie takiego nieogarniętego. Mają super zorganizowany maraton rowerowy i piękny kościół. Parę razy próbowałam wyjśc pozwiedzać i skończyło się podobnie jak u Ciebie swego rodzaju rozczarowaniem.
OdpowiedzUsuńUffff, czyli to nie moje rozkapryszenie, a rzeczywiście coś w tym jest. Widocznie nie każde miasto nadaje się do zwiedzania :D
UsuńLubię takie artykuły poczytać.
OdpowiedzUsuń