Długi weekend już za nami, dla mnie to była już ostatnia okazja do skorzystania ze studenckiej ulgi na bilety PKP - za chwilę obrona i koniec śmigania za pół ceny. Dlatego też postanowiłam wykorzystać tę okazję maksymalnie i udać się w kilkudniową podróż na tereny dla mnie najodleglejsze, czyli województwa wschodnie: Podkarpacie, Podlasie i Lubelszczyznę - w takiej dokładnie kolejności, po drodze zatrzymując się na Mazowszu. Zdaję sobie sprawę, że tylko dotknęłam tego regionu, praktycznie obejrzałam wszystko przez szybę, bo jeden dzień na każde miasto to zdecydowanie za mało. Ale byłam, widziałam, jakieś wnioski wysnułam.
W pociągach było bardzo spokojnie, chociaż momentami ciasnawo. Niektóre składy zbyt szybko chciały odjechać a inne niespodziewanie kończyły bieg, nie dojeżdżając do stacji docelowej. Działo się. Miałam trochę niespodzianek, przeżyłam kilka stresowych sytuacji i pobiłam życiowy rekord w biegu na 100 metrów, próbując zdążyć na jeden z pociągów. Udało się ;) Z tego miejsca pozdrawiam także Ewę, Daniela oraz Anię, których spotkałam w pociągach i zostawiłam namiary na blog. Mam nadzieję, że Wasze zamierzenia także doszły do skutku i przyniosły Wam radość :)
Dzisiaj podaję tylko kilka danych statystycznych (nie wiem, dlaczego, ale strasznie mnie kręcą takie podsumowania!), a szczegółowe relacje z poszczególnych etapów ukażą się w najbliższym czasie. Myślę, że mam już materiał na całe lato, a tu mi się szykują kolejne ciekawe podróże. Dzieje się!
Ilość przebytych kilometrów: ponad 3000 km.
(w tym: 2888 km koleją, ponad 100 km samochodem, kilkadziesiąt kilometrów piechotą.)
Czas trwania podróży: 112 godzin.
(w tym: 49 godz. 38 min. w pociągach, głównie nocnych).
Ilość odwiedzonych miejscowości: 6.
(w tym: w jednej była przesiadka, w drugiej dwa noclegi, pozostałe typowo turystycznie.)
Ilość wykonanych zdjęć: 754 szt.
Moje bileciki :D :D |
Tym samym poczyniłam kroki 3-5/9 w cyklu Polska na 100%, więc sytuacja na chwilę obecną przedstawia się następująco:
Polska na 100% - realizacja na dzień 23.06.2014 r. :) |
Fajne cyferki- my też je lubimy. Z niecierpliwością czekam na Twoje wrażenia z wschodnich rubieży.
OdpowiedzUsuńJuż powoli się wykopuję z notatek i zdjęć :)
UsuńStatystyka całkiem, całkiem! :)
OdpowiedzUsuńTeraz czekamy na resztę! :D
Będzie wszystko po kolei :D
UsuńJuż nie mogę doczekać się reszty!
OdpowiedzUsuńJuż, już zaczynam pisać ;)
UsuńBardzo ciekawią mnie relacje z wycieczek, które odbywałyśmy już razem :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie te wpisy stanowią dla mnie największe wyzwanie :)
UsuńTo już niewiele zostało do 100%
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona, że tak szybko zrealizowałam ponad 50% planu. :)
UsuńTak czy inaczej jestem pod wrażeniem liczb i czekam na owe relacje już z niecierpliwością aby doznać smaku i obrazu Twoich przygód.
OdpowiedzUsuńCzekam czekam
Zapraszam :)
UsuńO ja nie moge, taka malutka a jaka swiatowa .
OdpowiedzUsuńHahaha, ja tylko tak na obrazku wyglądam :D
UsuńTwoje relacje na pewno będą arcyciekawe:) już leeeeecę czytać o Rzeszowie:)
OdpowiedzUsuń