No, Kochani. Nadszedł zasłużony urlop. Dzisiaj o 19 ruszy pociąg, a jak ktoś chce pomachać Marchevce na pożegnanie, to już o 18:30 będę na dworcu :P
A tak na serio, to szykuje się najdłuższy wyjazd w karierze, według google cały mój szlak wynosi 1730 km.
Wyjeżdżam dzisiaj do Krakowa, pod koniec tygodnia przebazowuję się do Warszawy, a w/po Warszawie jeszcze się zobaczy. Mam baaaardzo duży zapas czasowy, ale myślę, że dłużej niż dwa tygodnie wakacjować się nie będę.
Jak wrócę, opiszę gdzie byłam i co widziałam :P A na fanpage na fejsie postaram się dość systematycznie wrzucać fotki z Poltripu :-)
Pozdrawiam,
bawcie się dobrze :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna. Dziękuję :)