niedziela, 14 sierpnia 2016

Komunukat ;)

W związku z tym, że w ostatnim czasie otrzymałam kilka telefonów i maili z zapytaniem "Marchevko, co z Tobą?!" odpowiadam publicznie, bo nie chcę niczyich zmartwień na sumieniu.

Jestem, żyję. Ukończyłam jeden kurs, drugi dobiega końca. Za kilka dni zmieniam pracę, jednocześnie realizując jedno z życiowych marzeń i celów. Komputera nie włączyłam od 9 lipca. Ciągle w tra(n)sie, czasem coś na szybko wrzucę na fanpage.

Jeszcze, tak myślę, miesiąc i będzie po staremu. A co u Was? Bo na czytanie też czasu kompletnie brak!

Uściski!

11 komentarzy:

  1. Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że pytanie jest nielogiczne, bo na cóż Ci, Marchevko Miła, odpowiedź nasza, by nawet i jak najwięcej szczegółowa, skoro nie masz czasu jej przeczytać?:)
    Kłaniam nisko, rad wielce, że się komuś życiowe spełniają marzenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żart żartem, sprawiedliwość będzie po mojej stronie - ogarniać kilkudziesięciu blogów czasu nie mam, ale komentarze w jednym miejscu zgromadzone już jak najbardziej.

      Ale nie jesteś pierwszym, który z lubością za słówka łapie. Nie rusza mnie to ;)

      Wszystkiego dobrego życzę :)

      Usuń
  2. Miło, że się odzywasz. Życzę powodzenia w Twoich planach i trzymam kciuki za udanie pozostałych spraw. :)
    Buziaki i pozdrowienia
    iw vel iw-nowa, teraz w edycji 2.0 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że jednak nie zniknęłaś z sieci :)

      Usuń
  3. Odpoczywaj od komputera, ogarnij swoje życiowe plany, spełniaj marzenia.
    Zasyłam serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już coraz bliżej końca, jeszcze trochę i będzie wszystko na swoim miejscu :)

      Usuń
  4. Jak widzę jakąś Twoją aktywność na fb, to sobie myślę: żyje, znaczy nie przeszkadzać;)
    a 15 na obchodach chyba kilka razy padło słowo: Marchewka i wcale nie w kontekście sałatki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja ostatnio monotematyczna jestem, co z resztą nie trudno zauważyć i chociaż może niektórych to nie nudzi, ja jestem tym zmęczona i czekam na wolny weekend i możliwość jakiegoś wypadu w końcu, ale w charakterze turystycznym, a nie jak ostatnio - zawodowym ;)

      Usuń
  5. Ucz się ucz, a potem napisz o tych wszystkich niesamowitych kilometrach. Podziwiam upór w dążeniu do celu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze dwa egzaminy przede mną, jak przejdę pomyślnie, opowiem o tym i owym. :)

      Usuń
  6. U mnie też jakoś tak się porobiło, że blog zostaje coraz bardziej z tyłu, ale to chyba oznacza, że bardziej zaangażowałam się w bieżące sprawy.

    OdpowiedzUsuń

Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna. Dziękuję :)

Obserwatorzy