Minioną niedzielę spędziliśmy w rodzinnym gronie w podkoszalińskiej Dobrzycy. Jest to niewielka wieś z zabytkowym kościołem z II połowy XIX wieku. Jednak nie sama miejscowość była naszym celem, a jedna z większych atrakcji turystycznych środkowego wybrzeża. Mowa o Ogrodach Tematycznych Hortulus oraz Ogrodach Hortulus Spectabilis.
Pierwsze ogrody powstały w 1992 roku, a ostatnie w 2009. Z ulotki informacyjnej wynika, że obecnie jest 28 ogrodów, w których rośnie ponad 6 tysięcy różnych gatunków i odmian roślin. Podobno dużą rolę w uprawach odgrywa nasz klimat, który, jak się okazuje, nie jest aż tak zły, jakby się wydawać mogło. Kompleks mieści się na obszarze około 4 ha. Nie są to jednak zwykłe ogrody, a specjalne kompozycje inspirowane zarówno rozmaitymi warunkami geograficznymi, występującymi na całym globie, jak i stylami w sztuce ogrodniczej. Wyróżniamy więc m. in. ogród leśny czy skalny z wodospadem, ale także ogród francuski czy śródziemnomorski. To nie tylko rośliny, ale całe kompozycje, włącznie z klimatycznymi altanami czy urokliwymi zakątkami, w których można spocząć. Wizyta w tym miejscu zakrawa o mistyczne doznania - nie jestem miłośnikiem kwiatków, ale po rozpoczęciu zwiedzania czułam, jakbym znalazła się w bajce. Co ja będę mówić - zobaczcie sami.
Kompleks Hortulus Spectabilis został otwarty w 2014 roku. Mieści się w odległości około 2 km od Ogrodów Tematycznych i zajmuje powierzchnię 5 ha. Szczyci się największym na świecie labiryntem grabowym, a dodatkową atrakcją jest wieża widokowa, z której można podziwiać nie tylko labirynty, ale także najbliższą okolicę. Nie brak tu ogrodowych aranżacji o oryginalnych nazwach. Trzeba zaznaczyć, że obecnie Hortulus Spectabilis nadal znajduje się w fazie tworzenia, ale - co zauważa się już teraz - wraz z powstawaniem kompleksu, stworzona została porządna infrastruktura komunikacyjna, to znaczy: główne ciągi piesze są równe, szerokie, z nawierzchnią asfaltową. Dzięki temu obiekt udostępniony jest do zwiedzania osobom niepełnosprawnym oraz rodzinom z dziećmi w wózkach. Ogrody Tematycznie niestety tego udogodnienia nie posiadają.
Podsumowując: zwiedzanie trwało około 3 godzin, łącznie z wypiciem kawy w barze znajdującym się na terenie Ogrodów Tematycznych Hortulus. Bilety można kupić osobno tylko na jeden kompleks, bądź tzw. pakiet promocyjny na oba, dzięki czemu oszczędza się parę złotych. Od czerwca będzie obowiązywał nowy cennik, według którego normalny bilet pakietowy kosztuje 27 zł. Będąc w okolicy warto tu zajrzeć, bez względu na porę roku. Dwa lata temu zwiedziłam Ogrody Tematyczne na początku września i także było pięknie, chociaż była to pora kwitnięcia innych kwiatów, niż w maju.
Przypominam też o zakazie publikacji zdjęć bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody Ogrodów. Przez to nie opublikowałam zdjęć sprzed dwóch lat. Teraz jednak załatwiłam wszystkie formalności przed wyjazdem, dzięki czemu mogę podzielić się z Wami przecudnymi zakątkami. Z tego miejsca dziękuję przedstawicielom Ogrodów za pozytywną odpowiedź na moje pismo.
Informuję też, że niniejszy wpis NIE jest sponsorowany.
A po więcej danych zapraszam na stronę: http://www.hortulus.com.pl/.
Pozdrawiam! :)
Pierwsze ogrody powstały w 1992 roku, a ostatnie w 2009. Z ulotki informacyjnej wynika, że obecnie jest 28 ogrodów, w których rośnie ponad 6 tysięcy różnych gatunków i odmian roślin. Podobno dużą rolę w uprawach odgrywa nasz klimat, który, jak się okazuje, nie jest aż tak zły, jakby się wydawać mogło. Kompleks mieści się na obszarze około 4 ha. Nie są to jednak zwykłe ogrody, a specjalne kompozycje inspirowane zarówno rozmaitymi warunkami geograficznymi, występującymi na całym globie, jak i stylami w sztuce ogrodniczej. Wyróżniamy więc m. in. ogród leśny czy skalny z wodospadem, ale także ogród francuski czy śródziemnomorski. To nie tylko rośliny, ale całe kompozycje, włącznie z klimatycznymi altanami czy urokliwymi zakątkami, w których można spocząć. Wizyta w tym miejscu zakrawa o mistyczne doznania - nie jestem miłośnikiem kwiatków, ale po rozpoczęciu zwiedzania czułam, jakbym znalazła się w bajce. Co ja będę mówić - zobaczcie sami.
Kompleks Hortulus Spectabilis został otwarty w 2014 roku. Mieści się w odległości około 2 km od Ogrodów Tematycznych i zajmuje powierzchnię 5 ha. Szczyci się największym na świecie labiryntem grabowym, a dodatkową atrakcją jest wieża widokowa, z której można podziwiać nie tylko labirynty, ale także najbliższą okolicę. Nie brak tu ogrodowych aranżacji o oryginalnych nazwach. Trzeba zaznaczyć, że obecnie Hortulus Spectabilis nadal znajduje się w fazie tworzenia, ale - co zauważa się już teraz - wraz z powstawaniem kompleksu, stworzona została porządna infrastruktura komunikacyjna, to znaczy: główne ciągi piesze są równe, szerokie, z nawierzchnią asfaltową. Dzięki temu obiekt udostępniony jest do zwiedzania osobom niepełnosprawnym oraz rodzinom z dziećmi w wózkach. Ogrody Tematycznie niestety tego udogodnienia nie posiadają.
Podsumowując: zwiedzanie trwało około 3 godzin, łącznie z wypiciem kawy w barze znajdującym się na terenie Ogrodów Tematycznych Hortulus. Bilety można kupić osobno tylko na jeden kompleks, bądź tzw. pakiet promocyjny na oba, dzięki czemu oszczędza się parę złotych. Od czerwca będzie obowiązywał nowy cennik, według którego normalny bilet pakietowy kosztuje 27 zł. Będąc w okolicy warto tu zajrzeć, bez względu na porę roku. Dwa lata temu zwiedziłam Ogrody Tematyczne na początku września i także było pięknie, chociaż była to pora kwitnięcia innych kwiatów, niż w maju.
Przypominam też o zakazie publikacji zdjęć bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody Ogrodów. Przez to nie opublikowałam zdjęć sprzed dwóch lat. Teraz jednak załatwiłam wszystkie formalności przed wyjazdem, dzięki czemu mogę podzielić się z Wami przecudnymi zakątkami. Z tego miejsca dziękuję przedstawicielom Ogrodów za pozytywną odpowiedź na moje pismo.
Informuję też, że niniejszy wpis NIE jest sponsorowany.
A po więcej danych zapraszam na stronę: http://www.hortulus.com.pl/.
Pozdrawiam! :)
Bileciki :) |
Co za przepiękne miejsce, naprawdę chcę tam pojechać!!!!
OdpowiedzUsuńTo w drogę! :)
UsuńByłam w ogrodach kilka lat temu, a teraz czekam na wakacje, wy z GUI obejrzeć tę nową część. Cieszę się, że zdobyłaś zgodę na publikację zdjęć i mogłaś się z nami podzielić.
OdpowiedzUsuńWarto, chociaż na wieży trochę buja ;)
UsuńCudne, piękne, z zachwytu to nie mogę słowa wykrztusić. A zaprowadzisz mnie tam, abym i ja napasła oko ??? ja też chcę mieć taki ogród ; [tupię nogami i płaczę] :( chcę i już...
OdpowiedzUsuńMyślę, że coś da się zrobić ;))
Usuńjakie Ty robisz piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńchce mi się być iść w tej chwili!
Dziękuję. Rzeczywiście, wyszły całkiem niezłe, ale to dlatego, że obiekty były bardzo ładne, a i światło całkiem, całkiem :)
UsuńJak tam pięknie i te kolory :)
OdpowiedzUsuńNa żywo jeszcze lepiej, bo słychać rechot żab i czuć to wszystko całym sobą :)
UsuńWybacz! Nie mogę uwierzyć, że nie jesteś miłośnikiem kwiatków.
OdpowiedzUsuńKtoś kto ich nie miłuje i zrobi tak fantastycznych zdjęć.
Jestem oczarowana. Tam jest przepięknie. To miejsce faktycznie wygląda jak bajka.
Żałuję, że znajduje się na drugim końcu Polski.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Aleja Zapłakanych Brzóz przebija wszystko! Ależ tam musi być zapach w lecie!!!!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym obiema rękami i nogami! Od razu mi wpadła w oko:) Zaskoczyłaś mnie, nie znałam/nie słyszałam o tym miejscu:(
UsuńZdjęcia wbijają w ogród, ale i nazwy niczego sobie: Aleja Parterowych Bukszpanów, czy Boskich Róż. Szkoda tylko, że nie czujemy zapachu i nie słyszymy rechotu żab. Ale od czego wyobraźnia...
OdpowiedzUsuńPiękny i bogaty w różnorodną roślinność teren nam opisałaś Marchevko. Fotografie uzupełniają całość. Wrażenie jest niesamowite. Troszeczkę Twoje ogrody przypomina mi Ogród Botaniczny w moim mieście. Dawniej, kiedy dzieci były małe, chodziliśmy tam co tydzień. Roślinność z całego świata, opisana, wypielęgnowana i egzotyczna. Czyściutko, trawa przycięta, kwiaty dorodne. Jest to teren należący do Uniwersytetu Przyrodniczego. Kiedy zawitasz do Poznania latem, proszę odwiedź to miejsce, bo jest tam pięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marchevko:)
Piękne zdjęcia. Niedawno przeczytałam o tym miejscu, żałuję, że to ta daleko ode mnie, ale mam nadzieją, że kiedyż tam pojadę. Bardzo podają mi się labirynty i wieża widokowa, skąd można je podziwiać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz oglądam te piękne zdjęcia. Nie wiem dlaczego, ale mnie nie wychodzą, choć się staram na swoim blogu. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie, bo kocham takie miejsca. Kocham kwiaty i wszelkie inne rośliny. Z pewnością bym tam długo spacerowała. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń