środa, 2 grudnia 2015

Rzeszowska trasa podziemna, czyli kolejne echo Polski na 100%

Była to jedyna atrakcja otwarta w Boże Ciało 2014, dlatego z wielkim zainteresowaniem przestąpiłam progi rzeszowskich podziemi. Tym chętniej, że na dworze panował skwar, a piwnice dawały przyjemne, chłodne schronienie. Bar oferował zimne napoje oraz drobne przekąski, których można było skosztować przed rozpoczęciem zwiedzania. Odbywa się ono grupowo pod opieką przewodnika.




Moja grupa była oprowadzana po podziemiach przez Pana Zygmunta, człowieka niewątpliwie profesjonalnego, mającego to COŚ, co sprawia, że wycieczka była prawdziwą przygodą. Niebagatelne poczucie humoru oraz zaangażowanie uczyniły spacer pod płytą rzeszowskiego rynku świetnie wykorzystaną godziną, której zupełnie się nie odczuło. Nasza grupa była tak kontaktowa, że jeszcze po zwiedzaniu zatrzymaliśmy Pana Zygmunta na parę minut pogaduch. Mam szczerą nadzieję, że nasi turystyczni następcy nie byli zbyt zdenerwowani przedłużającym się oczekiwaniem na rozpoczęcie zwiedzania ;)












Rzeszów odwiedziłam w maju 2014 r. w ramach zeszłorocznego cyklu Polska na 100%, w związku z czym niekoniecznie pamiętam wszystko dokładnie i wspomnienia odświeżam tylko na podstawie zdjęć – luźne notatki w trakcie wyjazdów zaczęłam robić dopiero w tym roku. Jestem jednak przekonana, że Podziemia Rzeszowskiego Rynku są obowiązkowym do odwiedzenia punktem na mapie miasta. Są zupełnie inne od tych krakowskich oraz w inny sposób zagospodarowane. Niewątpliwym ich atutem jest obecność przewodnika, który nie tylko opowiada o tym, jakie funkcje spełniały poszczególne pomieszczenia i do kogo należały, ale przybliża nam także historię miasta.






A co u Was? :)

8 komentarzy:

  1. Moją wycieczkę też p. Zygmunt oprowadzał:) Jak się już dotrze do Rzeszowa to koniecznie trzeba zarezerwować czas, by te podziemia zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubelskie podziemia są nieco podobne, chociaż jakby mniej atrakcji miały? Też musisz kiedyś zwiedzić! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na najwyższą pochwałę zasługuje to, że podziemia są utrzymane w tak wspaniałej kondycji. Dobrze jest, kiedy dbamy o swoje dziedzictwo. Poznajemy dzięki takim miejscom nasze dzieje. Znać korzenie powinien każdy Polak. Ja ostatnio pasjonuję się Bramą Poznania i dziejami mojego grodu.
    Pozdrawiam Marchevko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. i do Głogowa zapraszam! u nas nadziemie co prawda było zrównane z ziemią pod koniec wojny, ale podziemia mamy , że hoho! od gotyckich po pruskie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo świetne, chętnie bym pozwiedzał. A tak trochę odchodząc od tematu (za co przepraszam) wiem, że interesują cię tradycje, więc może spodoba ci się wywiad z człowiekiem, który przez wiele lat robi najpiękniejsze szopki krakowskie, ktoś mi podrzucił ten wywiad na youtubie i myślę że spodoba się i Tobie tak jak i mi. Wywiad jest tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=wTApYNDXUWI

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe miejsce do zobaczenia i sam bym tam z przyjemnością pochodziła. Życzę szczęśliwego Nowego Roku !

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozdrowienia z grodu " Ojca Mateusza" po wyjściu z podziemi/4 godz. temu/. Też polecam. Andrzej.

    OdpowiedzUsuń

Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna. Dziękuję :)

Obserwatorzy