Wzięło mnie na wspominki „Polski na 100%” ;) Wizytę w Wieży Piastowskiej wspominam szczególnie, a to dlatego, że samo doń dojście było całkiem zabawne. Zamiast się przybliżać, ja się od niej raczej oddalałam, ale dzięki temu przeszłam się brzegiem Stawu Zamkowego i obejrzałam Domek Lodowy. Gdyby słońce wyszło wcześniej niż później, miejsce to wyglądałoby bajecznie w jesiennej szacie.
|
No i gdzie ta wieża... |
|
Staw pałacowy |
|
Miała być coraz bliżej, a jakby jest coraz dalej... |
|
O, jest nadzieja, chociaż ciągle daleko...
|
Nooo, jest. Już ostatnia prosta :) |
|
Po różnych śmiesznych i strasznych przemyśleniach, w końcu dotarłam do wieży, a raczej do punktu informacyjnego znajdującego się u jej stóp. Okazało się, że zwiedzanie odbywa się z przewodnikiem i obecna tura właśnie rozpoczęła wycieczkę. Było mi zimno i chciałam zrezygnować, jednak zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, mili państwo z obsługi skontaktowali się z przewodnikiem i okazało się, że wszyscy są jeszcze na dole, więc mogłam dołączyć do grupy.
Byłam pozytywnie zaskoczona adaptacją wieży. Wykorzystano techniki multimedialne, jednak zrobiono to z dużym pomyślunkiem. W czasie zwiedzania natkniemy się także na estetyczne tablice poglądowe i miejskie panoramy. Przewodnik w epokowym stroju ciekawie opowiada o dziejach nie tylko wieży oraz nieistniejącego już zamku, ale także całego Opola. Zwieńczeniem wspinaczki na szczyt jest widok miejskiej panoramy.
Polecam, bo niektóre atrakcje nadają całej wycieczce nutkę dobrego humoru, ale więcej nie napiszę, żeby nie psuć niespodzianki. Wieża Piastowska warta jest uwagi także z jeszcze jednego powodu – mianowicie otwarta jest także w poniedziałki, podczas gdy pozostałe muzea opolskie są zamknięte. A na czas zwiedzania wieża zamykana jest na klucz, co umożliwia pozostawienie plecaka na dole, żeby go niepotrzebnie nie dźwigać :)
Dzięki !.
OdpowiedzUsuńPiotrze :))))
UsuńNachodziłaś się przy chłodzie i dobrze, że trafiłaś na miłą obsługę. Zobaczyłaś piękne widoki z wieży i z pewnością sporo się dowiedziałaś. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO tak, pan przewodnik bardzo ciekawie opowiadał i zręcznie wprowadzał nas w zaskoczenie :)
UsuńO tak! zwiedzanie było bardzo radosne z wieloma niespodziankami. To trzeba koniecznie przeżyć:)
OdpowiedzUsuń:))))
Usuńtez tam juz bylismy, prawie rok temu, bardzo nam się podobalo, uwazam, ze to swietna atrakcja dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńO tak, dzieciaczki też by się tam odnalazły :) Ale ja także nieźle się bawiłam! :D
UsuńByłam ciekawa Twojej relacji, szczególnie zdjęć, bo niestety, gdy ja odwiedzałam wieżę lało i wiało, widok mnie nie zachwycił. Musze wrócić przy lepszej aurze. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym wrócić, najlepiej latem, kiedy będzie słonecznie i zielono :)
UsuńOoo! Kurcze blade, na ogniu opalane - a kiedy to byłaś w Opolu??? Nie dałaś znać??? to jak ja mam się zrewanżować za oprowadzanie po Kołobrzegu??? :( smutno mi; pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBasiu, to było rok temu w listopadzie. Ze względów zawodowych od września nigdzie nie wyjeżdżam, więc korzystam z moich archiwaliów :)
Usuń