Pałac Kultury i Nauki jest obiektem zbudowanym w stylu socrealistycznym, oddanym do użytku w 1955 roku. Stanął w sercu Warszawy jako dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego. Jest najwyższym budynkiem w Polsce.
Od samego początku budził wiele kontrowersji, a dzień dzisiejszy wcale ich nie wyciszył. Już samo historyczne tło jego budowy nie budzi sympatii i radości Polaków. Szczególnie w środowisku artystycznym jest uznawany za symbol zniewolenia narodu polskiego i kpiny z ustroju Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Protesty wzrosły w 2007 roku, po wpisaniu Pałacu na listę zabytków przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Znam historię, jednak nie jestem za tym, by piętnować coś, co na stałe wpisało się w wizerunek naszej stolicy. Nie wyobrażam sobie warszawskiej panoramy bez górującej iglicy PKiN!
Czekałam na busa do Żelazowej Woli |
Pozostawiając w tle historyczne spory, powiem Wam, że ja bardzo lubię ten obiekt. Dla turysty, który nie zna miasta, jest to doskonały punkt orientacyjny. Czasami można się zagubić w gąszczu wszelakich uliczek, a pałac widać z każdej strony. Oczywiście nie mówię tutaj o uliczkach starego miasta - tam wszystkie drogi prowadzą na Plac Zamkowy. Jest jeszcze jeden ważny aspekt - będąc w odległej części Warszawy, widząc PKiN, możemy łatwo przestrzennie wyobrazić sobie nasze własne położenie :)
Pałac widać nawet z Kopca Powstania Warszawskiego :) |
To moje pierwsze zdjęcie, jakie wykonałam w Warszawie EVER! 15.09.2011 r. |
Tu pałac - poszukiwałam mojego przystanka autobusowego |
I tam pałac - szłam od Katedry Polowej Ordynariatu WP |
Nocny wypad do Złotych Tarasów i szybki fotopstryk |
Lubię ten moment, kiedy wysiadam na Dworcu Centralnym z pociągu i idę na mój autobus, którego przystanek jest przy samym Pałacu. Nie lada odkryciem było tegoroczne oczekiwanie na pociąg na Dworcu Warszawa Wschodnia - stamtąd także widać sylwetkę PKiN.
Już się tam... Pałac bieli! Niebo się bieli, bo tradycyjnie zdjęcia z dworców są przepalone ;-) |
Pamiętam też, kiedy pierwszy raz jechałam windą na XXX piętro, gdzie mieści się taras widokowy. Kto jechał ten wie, że wskutek różnicy ciśnień między dołem a górą, zatykają się uszy. Szał :D
A na tarasie jedyne co mi przeszkadza, to kraty w "oknach". Utrudnia to podziwianie widoków, a także robienie zdjęć. Niestety, montaż krat zdeterminowany został przez falę samobójstw zaraz po otwarciu tarasu widokowego dla turystów.
Widok z tarasu widokowego na XXX piętrze PKiN |
Basen Narodowy :D |
Fontanna |
Dworzec Centralny |
PODSUMOWANIE
Wejście na taras widokowy kosztuje niemało, bo 15 zł za bilet ulgowy. Jest jednak kilka plusów, które muszę wynotować. Po pierwsze, na przestrzeni lat bilety wstępu nie podrożały - zarówno w 2007 jak i w 2012 roku bilet kosztował tyle samo. Poza tym we wstęp jest wliczony po pierwsze wjazd na górę, a po drugie wejście na czasową wystawę, jaka w danym czasie ma miejsce w Pałacu, czyli takie 2w1. Nie zmienia to jednak faktu, że cena za praktycznie samo obejrzenie stołecznej panoramy wcale nie jest niska i gdyby nie to, że to najwyższy obiekt w mieście - myślę, że wielu turystów zrezygnowałoby z tej atrakcji.
Chociaż z drugiej strony - być w Warszawie i nie wjechać na taras widokowy PKiN to tak, jak być w Rzymie i nie widzieć papieża :-)
Bileciki wstępu: po lewej z 2007 roku, po prawej z 2012 roku. |
Pozdrawiam!
Też bardzo lubię Pałac Kultury i Nauki! O każdej porze roku, dnia i nocy prezentuje się, moim zdaniem, przepięknie. Widok z Pałacu zapiera dech w piersiach:) Fakt, że PKiN widać go z każdej strony daje jakieś poczucie bezpieczeństwa :P
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie z dworca wschodniego robiłaś przy nas!
Buziaki,
Talka
Wiem, że przy Was :D
UsuńW lipcu, ostatniego dnia w Warszawie ;-)
Nie wyobrażam sobie Warszawy bez PKiN . Czepialscy zawsze coś znajda. Mam nadzieje, że zawsze będzie przeważająca by pozostał Ładne widoki:) Mam nadzieję, ze wkrótce się wybiorę do stolicy i z XXXp pooglądam . Gdy ostatnio oglądałam ulice W-wy z tarasu widokowego nie było Stadionu:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWarszawa się zmienia, jak każde miasto. Pojawiają się nowe elementy krajobrazu miejskiego, jednak są rzeczy, które muszą być constans! I Pałac do takich właśnie należy :) Pozdrawiam!
UsuńMNie też nie podobają się pomysły z rozbiórką Pałacu. Jest kawałkiem naszej historii i tyle. A Warszawę za miesiąc odwiedzę i juz się cieszę! (szkoda, ze bez roweru i na zwiedzanie też nie będzie za dużo czasu)
OdpowiedzUsuńHej! W Warszawie sprawnie działa system wypożyczania rowerów Veturilo. Pierwsze 20 minut jazdy z Veturilo jest bezpłatne. Za kolejne 40 minut wypożyczenia roweru zapłacimy przysłowiową „złotówkę”, a za drugą godzinę – 3 złote. Trzecia godzina jazdy kosztuje – 5 zł, a czwarta i każda kolejna – 7 zł. Wypożyczalnia działa do 30. listopada, a szczegóły możesz znaleźć tu:
UsuńStrona warszawskiego ZTM-u: http://www.ztm.waw.pl/?c=589&l=1
Oraz strona całego systemu: http://www.veturilo.waw.pl/
Pozdrawiam!
Kurcze, a ja nie lubię Warszawy! widoki z Pałacu zapierają dech w piersiach. Faktycznie będąc w Stolicy trudno nie zauważyć tego obiektu:)
OdpowiedzUsuńNie jesteś jedyna. Wiele osób nie lubi Warszawy. Jestem po przeciwnej stronie - bardzo mi się Warszawa podoba, bardzo lubię w niej być, podoba mi się klimat i mogłabym tam zamieszkać - wbrew pozorom, w Kołobrzegu wcale się nie żyje ani łatwiej, ani taniej :)
UsuńDla mnie ten PKiN może stać na wieki wieków-amen. ... ja tam nie byłam i nie wybieram się tam również :P W zasadzie po co? Sama wiesz jak ja się zachowuje na wysokościach zdecydowanie mniejszych ;)
OdpowiedzUsuńOlusia
Buhahaha! No tak, na piątym piętrze, jakieś 14,5 m od ziemi miałaś palpitacje :P
UsuńDla mnie , tak jak i dla Ciebie PKiN jest jakimś punktem odniesienia.
OdpowiedzUsuńBez niego Warszawa nie byłaby Warszawą!
Pozdrawiam:)