Czasami nawet Marchevka ma ochotę
uciec z miasta i pooddychać świeżym powietrzem. Niby Kołobrzeg jest otoczony
lasami, a zawarty w nadmorskim powietrzu jod stwarza unikatowy mikroklimat, ale
dla osoby mieszkającej na stałe nad Bałtykiem nie ma to większego znaczenia.
Ani na jotę mieszańcy nadmorskich miast nie są zdrowsi od przedstawicieli
innych regionów kraju. Cały sekret tkwi bowiem w czasowym zmienianiu klimatu.
Zatem: górale nad morze, a pomorzanie w góry! Łatwo się mówi, trudniej wykonać,
ale okazuje się, że już na Mazurach powietrze jest zupełnie inne. Nad Bałtykiem
woda i nad Śniardwami woda – myślałam, że to żadna różnica. A jednak.
Jakiś czas temu zostałam wysłana na
kilkudniowe szkolenie w mazurskie lasy. Zakwaterowani byliśmy w domkach
należących do jednego z Wojskowych Domów Wypoczynkowych w Waplewie. Dokoła
tylko las, jezioro, śpiew ptaków. Zakupy? Jakie zakupy! No dobra, można było
kupić małą paczkę paluszków za 4 zł w kantynie albo polować na otwarcie sklepu
za bramą. Ceny nieco niższe i asortyment bardziej jadalny.
Waplewo to wieś położona w województwie warmińsko-mazurskim nad Jeziorem Maróz. |
Cały kompleks położony jest dosłownie w lesie - wśród sosen rozsiane są murowane domki. Każdy domek ma cztery wejścia do osobnych dwupokojowych "mieszkań" z aneksem kuchennym oraz łazienką i WC. |
W samym Waplewie atrakcji raczej
mniej niż więcej. Miejsce w sam raz na odpoczynek od miejskiego gwaru, dla
ludzi nieuzależnionych od telefonu i Internetu – zasięg łapałam tylko na górce
;) Poza tym, raczej dobre na porę letnią i dla osób umiejących pływać.
Jesienią, kiedy ja miałam okazję tam być, pozostają tylko spacery o świcie o
podziwianie zachodów słońca za lasem. I to wtedy, kiedy nie pada – ja trafiłam
na okres burzowy, by nie powiedzieć, że burzliwy ;-)
Nie zdążyłam wrócić do domku i złapała mnie ulewa. W ciągu dwóch minut przemokłam całkowicie. |
Miejscowość ta jest położona
natomiast blisko Olsztyna (ok. 40 km) i jeśli tylko ma się własny środek
lokomocji – śmiało można się tam wybrać. Niestety, nie wyściubiłam nosa poza
ośrodek, ponieważ większość czasu spędziłam w sali konferencyjnej z widokiem na
las, niż w samym lesie, nie mówiąc o dodatkowych wycieczkach krajoznawczych.
Tereny zielone są zadbane. W tle - mała sala szkoleniowa, jest jeszcze budynek konferencyjny z większą salą. |
Nic jednak nie przebije spaceru piątej
rano, kiedy jeszcze wszystko wkoło śpi, słoneczko przebija się przez sosnowe
gałęzie, a Ty pijesz gorącą kawę nad brzegiem jeziora. Takie niby nic, a ładuje
baterie na cały dzień. :)
Jezioro Maróz o godzinie 5 rano. |
Bardzo przyjemnie się siedzi w takiej altance. Niestety - jesienią jest jednak za zimno na to. |
Na kąpielisku w sezonie letnim można wypożyczyć rowery wodne. |
WDW położony jest na skarpie, z której można delektować się widokiem jeziora |
Kąpielisko latem jest strzeżone przez ratowników. |
Przystań |
Pobyt wspominam z sentymentem, była to bowiem moja pierwsza kilkudniowa delegacja. Niestety, było mało czasu wolnego, a także pogoda nie dopisała, więc nie mogłam pójść do wsi i zobaczyć zabytkowego kościoła oraz odwiedzić cmentarza wojennego. Ale nic straconego. Może jeszcze kiedyś pojadę tam na szkolenie, a może na jakiś długi weekend się tam wybiorę prywatnie. :)
Pozdrawiam!
PS: W związku z rozpoczynającym się
rokiem akademickim, częstotliwość postów może ulec zmianie, tzn. mogą się one
pojawiać rzadziej. Niemniej jednak, dołożę wszystkich starań, aby Marchevka nie
zwiędła i będę ją sumiennie podlewać. A Wasze komentarze działają na nią jak
dobry nawóz, więc wiecie, trzeba zadbać o bujność natki ;))))
PS.2: Zapraszam także do polubienia
fanpage’a na Fb, ponieważ jest on niejako uzupełnieniem tego blogu. Zamieszczam
na nich zdjęcia oraz informacje, które nie pojawiają się tu.
Powiało nostalgią za wakacjami patrząc na te rowerki wodne, Marchevko powodzenia na uczelni :)
OdpowiedzUsuńDobrej nocki życzę:)
A wiesz, że nie tęsknię za wakacjami? Chyba dlatego, że tegoroczne były cudowne, naładowały mi akumulatory i mam motywację, to planowania kolejnych tak aktywnych i bogatych w atrakcje. :)
UsuńDziękuję Ilono za życzenia uczelniane :)
Również dobranoc życzę, bo się zawijam - jestem już po pierwszym kompletnie załadowanym zjeździe. Było super, ale długo :)
Wschód słońca nad wodą- widok dla którego warto wcześnie wstać. Mnie zdarza się "łapać" słońce nad Regą, a gdy nie muszę iść do pracy także nad naszym cudnym Bałtykiem.
OdpowiedzUsuńŁapałam wschód słońca nad morzem, jeziorem i lasem. Przede mną jeszcze rzeki i góry. Wschód słońca w górach - tak, to jest to, co chciałabym zobaczyć na własne oczy :)
UsuńPozdrawiam!
o! jakie urocze miejsce. Piękna ta nasza polska jesień:) nie dziwię się, że chcesz tam wrócić! Pozdrawiam Cie serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękna jest chyba każda pora roku, jeśli tylko chce się to piękno dojrzeć. Należę do osób, które się nie skarżą na letnie upały i nie narzekają na zimę, o ile drogi są odśnieżone :))
UsuńPozdrówki!
Cudowne miejsce. Aż mam ochotę zaszyć się tam na kilka dni! Z dala od wielkomiejskiego gwaru, krakowskiego smogu, który powoduje częste przeziębienia... od telefonu, komputera i telewizji. Zabrać tylko aparat, towarzysza i książkę :)
OdpowiedzUsuńMazury są wspaniałe
OdpowiedzUsuń